opinie link - Bogdan Prejs

Przejdź do treści

Menu główne:

poezja


Marian Kisiel
Którzy żałują, że nie ma już bohaterów

Chciałbym od razu - nie zważając na normy i odnośne zalecenia dotyczące pisania wstępów - wskazać na te cechy wierszy Bogdana Prejsa, które są dla nich charakterystyczne.
Więc przede wszystkim: autentyczność, młodość i prawda artystycznego doświadczenia. Równocześnie: świadomość tradycji i świadomość własnych możliwości.
Prejs doskonale zdaje sobie sprawę z poetyckiego terminowania u Bursy, Wojaczka i Szymanowicza. I tego nie ukrywa. Jego wiersze nie są jednak bezkrytyczną kalką tamtych poetyk, nie są bezmyślnym hołdowaniem legendzie. Zostały przez autora przeżyte, zracjonalizowane i, jak by to określić, uwiarygodnione własnym widzeniem świata. Ale przecież nie tylko wyżej wymienieni poeci współwystępują w tych wierszach. Prejs odwołuje się też i do innych poetów, którzy w jakimś stopniu wpłynęli na jego poezjowanie. Wspomnieć wypada tutaj Andrzeja Szubę, Dariusza T. Lebiodę i znanego bodaj tylko w studenckim środowisku Sosnowca Gabriela Kocha. Powie ktoś, że jak na 19 wierszy, szczupłą zawartość niniejszego tomiku, to zbyt wielu patronów i zbyt dużo odwołań. Gdzież bowiem jest autor i jego własne widzenie świata? Odpowiedź może zakrawać na paradoks: właśnie w tych wierszach! W każdym z nich jest Prejs sobą, każdy z wierszy odzwierciedla jego poglądy, jest autentyczny i szczery. Powiedziałem wcześnie, że autor posiada świadomość tradycji i własnych możliwości. Owa świadomość tradycji została wyżej ukazana: Prejs wybrał za tradycję te poetyki, które są co prawda otoczone legendą, ale które są wciąż młode, nie «kostnieją», które bulwersują - ale też, które przyciągają ważnością poruszanych problemów. Poetyk, które oddają prawdę przeżyć i są wierne sobie.
Jest to poezja, jak mi się zdaje, etycznego niepokoju: o siebie, o rówieśnych, o możliwość pełnego stanowienia o sobie, o prawo do buntu, o prawo które przechodzi w bezprawie etc. Poezja zachłystująca się wielkimi problemami, co niejednokrotnie prowadzi do tego, iż plan sensów staje się ważniejszy od planu wyrażania. I zapewne nieraz szkodzi to wierszom Prejsa: poetycka materia staje się toporna, niedrapowana, ale „habeat sobi”, jeśli tak chce poeta...
Mimo wszystko, jak mi się wydaje, wiersze Bogdana Prejsa chyba są niejakim ewenementem.

(Wstęp do arkusza Jak gdyby nic się nie stało)


Dariusz Pawelec
Pokolenie izolacji


Ten zbiór wierszy wydaje się być napisany przez co najmniej trzech autorów, z których każdy posiada zupełnie różne poglądy odnośnie kształtu poezji. Pierwszy z nich cofa się najgłębiej na osi tradycji; dokonuje konfrontacji mitu i historii z rzeczywistością. Drugi ucieka w sferę prywatności, mówi o doznaniach jednostkowych. Trzeci zaś stara się wyjaśnić przyczynę izolacji ich nadawcy.
Znajdujemy w nich opis sytuacji z życia codziennego, spostrzeżenia odnoszące się do przyjaźni i wolności jednostki oraz roztrząsania problemów o charakterze ogólnym. Podmiot nie przywdziewa w nich maski znawcy kultury, jest jednym z wielu żyjących we współczesnym świecie. Zdaje sobie sprawę z faktu, że „poezja powinna być nieufnością, krytycyzmem, demaskacją, aż do chwili, kiedy z tej Ziemi zniknie ostatnie kłamstwo, demagogia i akt przemocy”. Najznakomitszym dowodem takiego myślenia są słowa wiersza „Ufać to znaczy patrzeć/ jak ktoś zakłada pętlę na twej szyi/ i nie cofnąć głowy”. Trzeba koniecznie podkreślić, że izolacja podmiotu tej poezji nie jest decyzją zadufanego w sobie i rozkapryszonego indywidualisty. Jest postawą kogoś, kto nie chce, aby jego życie zostało zdeterminowane przez premię, kolejkę i konieczność dopicia świeżo zaparzonej kawy. Oddzielną chyba dyskusję powinno poświęcić się problemowi świata wartości wstępującego pokolenia. Stwierdzenie, że poezja Prejsa odzwierciedla pewne niepokoje etyczne z pewnością będzie prawdziwe, ale pozostawia wiele miejsc do wypełnienia, wymaga konkretyzacji w kontekście całego pokolenia.

(Student, 16/1987)



Dariusz Pawelec
Przegląd poetycki ‘86


(…) ostatni arkusz Piwnicy Literackiej Remedium - Bogdana Prejsa (ur. 1963) „Jak gdyby nic się nie stało” (Katowice - Sosnowiec). Wprawdzie niepewnym jeszcze swej wartości językiem, ale jednak: wypowiedziany zostaje bunt, ukazana izolacja jednostki w społeczeństwie kształtowanej rzeczywistości. Widać, i to cieszy, że lekcję nieufności odebrał Prejs u poetów Pokolenia 68.

(Gąbka, 3/1989)


 
Copyright 2017. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego